🌞 Krępowanie Nóg Chiny Zdjęcia

Zdjęcia pośladków, dekoltu, nóg i stóp przypadkowych kobiet krążą po sieci, a one nie mają o tym pojęcia. Stoją za tym samozwańczy paparazzi, których hobby to robienie zdjęć z ukrycia spacerowiczkom

iStockKrępowanie Stóplotus Stopy - zdjęcia stockowe i więcej obrazów Krępowanie stóp - Krępowanie stóp, Chiny, Pozycja kwiat lotosuPobierz to zdjęcie Krępowanie Stóplotus Stopy do celów redakcyjnych teraz. Wyszukaj więcej zdjęć gwiazd oraz obrazów w najlepszej w Internecie bibliotece #:gm458577969$9,99iStockIn stockKrępowanie stóp-Lotus stopy – Zdjęcia stockoweKrępowanie stóp-Lotus stopy - Zbiór zdjęć royalty-free (Krępowanie stóp)Tuanshan, Yunnan,China - October 25, 2010: The lotus feet (binding feet) of a 90 years old woman in the village Tuanchan in wysokiej jakości do wszelkich Twoich projektówTen obraz służy tylko do użytku redakcyjnego?Zdjęcia „Wyłącznie do zastosowań redakcyjnych” nie mają zgody modela ani właściciela na publikację, co oznacza, że nie można wykorzystać ich do celów komercyjnych, reklamowych ani promocyjnych. Tego typu zawartość jest przeznaczona do użytku w związku z wydarzeniami wartymi opublikowania lub wydarzeniami ogólnego zainteresowania (na przykład na blogu, w podręczniku, gazecie lub artykule w czasopiśmie).$ z miesięcznym abonamentem10 obrazów miesięcznieNajwiększy rozmiar:3683 x 3216 piks. (31,18 x 27,23 cm) - 300 dpi - kolory RGBID zdjęcia:458577969Data umieszczenia:13 lutego 2011Słowa kluczoweKrępowanie stóp Obrazy,Chiny Obrazy,Pozycja kwiat lotosu Obrazy,Kultura chińska Obrazy,Kobiety Obrazy,Aktywni seniorzy Obrazy,Część Obrazy,Dorosły,Fotografika Obrazy,Horyzontalny Obrazy,Kultury Obrazy,Ludzie Obrazy,Ludzka stopa Obrazy,Ludzkie części ciała Obrazy,Mały Obrazy,Obuwie Obrazy,Prowincja Junnan Obrazy,Senior Obrazy,Pokaż wszystkieCzęsto zadawane pytania (FAQ)Czym jest licencja typu royalty-free?Licencje typu royalty-free pozwalają na jednokrotną opłatę za bieżące wykorzystywanie zdjęć i klipów wideo chronionych prawem autorskim w projektach osobistych i komercyjnych bez konieczności ponoszenia dodatkowych opłat za każdym razem, gdy korzystasz z tych treści. Jest to korzystne dla obu stron – dlatego też wszystko w serwisie iStock jest objęte licencją typu licencje typu royalty-free są dostępne w serwisie iStock?Licencje royalty-free to najlepsza opcja dla osób, które potrzebują zbioru obrazów do użytku komercyjnego, dlatego każdy plik na iStock jest objęty wyłącznie tym typem licencji, niezależnie od tego, czy jest to zdjęcie, ilustracja czy można korzystać z obrazów i klipów wideo typu royalty-free?Użytkownicy mogą modyfikować, zmieniać rozmiary i dopasowywać do swoich potrzeb wszystkie inne aspekty zasobów dostępnych na iStock, by wykorzystać je przy swoich projektach, niezależnie od tego, czy tworzą reklamy na media społecznościowe, billboardy, prezentacje PowerPoint czy filmy fabularne. Z wyjątkiem zdjęć objętych licencją „Editorial use only” (tylko do użytku redakcji), które mogą być wykorzystywane wyłącznie w projektach redakcyjnych i nie mogą być modyfikowane, możliwości są się więcej na temat obrazów beztantiemowych lub zobacz najczęściej zadawane pytania związane ze zbiorami zdjęć.

Hiperkeratoza (łac. hyperkeratosis) to nadmierne rogowacenie naskórka, czyli intensywne namnażanie się jego komórek. Ten dokuczliwy problem dotyczy głównie stóp. Objawia się znacząco zgrubiałym naskórkiem o żółto-szarym zabarwieniu. Ponadto sucha skóra ma tendencje do pękania, tworząc bolesne i głębokie rozpadliny. Państwo Środka i jego własny, wykreowany świat symboli Chiny – tajemniczy, nieco zamknięty kraj, o którym przeciętny Europejczyk może niewiele powiedzieć. Znany głównie z komunistycznego rygoru Mao Zedonga, ryżu i z silnie rozwiniętej produkcji każdego produktu. Mało jednak kto wie, że Chińczycy przywiązują ogromną wagę do tradycji i symboli, które nadają światu porządek i pomagają żyć wedle określonych zasad. Cztery cudowne zwierzęta Zwierzęta to jeden z najbardziej popularnych motywów symbolicznych w Chinach. Chińczycy bardzo chętnie zakupują przeróżne talizmany i amulety, które towarzyszą im przez całą drogę życia, chroniąc przed zagrożeniem i przynoszą im szczęście. Wierzy się w tzw. cztery cudowne zwierzęta – feniksa, smoka, żółwia i jednorożca. Chiński feniks czyli fengshuang w zasadzie nie ma nic wspólnego z europejskim. Ludność chińska wierzyła, że był on bogiem wiatru, ponieważ jego znak jest rozwinięciem znaku feng oznaczającego wiatr. Niektórzy wierzą, że feng jest feniksem męskim, zaś huang żeńskim. „Dwa feniksy przekłuwają kwiat” to określenie małżeńskiego współżycia, natomiast wyrażenie „fałszywy męski feniks i pusty żeński” odnosi się do stosunków homoseksualnych, które wciąż są źle widziane w Państwie Środka. Samotni kawalerowie, chcący spotkać idealną partnerkę, wspomagają się talizmanami w kształcie feniksa. Motyw tego cudownego ptaka często był uwieczniany na różnorodnych obrazach, które oczywiście miały swoje własne znaczenie. Jeśli na rysunku po prawej stronie znajduje się feniks, a po lewej smok to symbolizują one kobietę i mężczyznę. Ostatnimi czasy feniks jest chętnie umieszczany na naczyniach i tkaninach, gdzie jego barwna postać przepięknie ozdabia elementy. Jednorożec – również ma niewiele wspólnego z europejskim odpowiednikiem. Wyraźna różnica to ilość rogów. Znany nam z mitów zazwyczaj posiadał jeden róg, natomiast chiński qilin (czyli jednorożec) mógł ich mieć dwa, a nawet trzy. Od wieków przyjęło się, że qilin symbolizuje życzenie posiadania dzieci. Młode małżeństwa często wywieszają obrazy na którym widnieje chłopiec jadący na jednorożcu ponad chmurami oraz napis „Qilin przynosi synów”. Dlaczego tylko synów? Jak powszechnie wiadomo w kulturze chińskiej syn w rodzinie jest bardziej pożądany niż córka. Wedle starej baśni qilin nie depcze żadnej istoty, a nawet trawy, ten fakt przyczynił się do tego, że jest to także symbolizowany z dobrocią. Żółw – „kryje on w sobie tajemnice Nieba i Ziemi” tak Chińczycy opisują to nieco tajemnicze i zagadkowe zwierzę. Mówi się, że jego pancerz to sklepienie niebieskie, a spód to płaska tarcza Ziemi. Istnieje pewne chińskie i komunistyczne powiedzenie „Przewodniczący Mao zmieniał bieg rzek i przenosił góry. Jednak nie był w stanie zmienić wyglądu żółwia.” Dlatego dla wielu Chińczyków jest symbolem niezmiennej trwałości i niezależności. Ciekawostką jest, że słowo „żółw” był swego czasu wyrazem tabu, a wyrażenie „żółwi pan” to przezwisko opisujące ojca prostytutki. Smok – jedna z najważniejszych istot w mitologii chińskiej i chyba najbardziej charakterystyczne zwierzę kojarzone z Chinami. Wbrew europejskim wierzeniom, smok utożsamiany jest z dobrocią i szczęściem. Chińczycy ubóstwiają przeróżne wisiorki czy emblematy w kształcie smoka, wierząc, że napełnią ich pozytywną energią. Smok jako cudowna istota może przybierać kształt przeróżnych postaci. Może nawet stać się niewidzialny. Często podróżuje na deszczowych chmurach. Na obrazach przedstawiane są dwa smoki bawiące się piłką lub perłą, która symbolizuje grzmot, a ich gra wywołuje w ten sposób deszcz. W Chinach jest bardzo znany tzw. taniec smoka, który ma miejsce podczas ceremonii zaślubin podczas, kiedy nowożeńcy opuszczają przyjęcie weselne i udają się w stronę komnaty. Podczas tego tańca pojawia się wiele seksualnych podtekstów. Rytm życia okraszony symboliką Wszystkie ważne wydarzenia z życia Chińczycy łączą z wieloma symbolami i tradycjami, które miały już swój początek w starożytności. Jednak najważniejsze z nich są zwyczaje związane z narodzinami i śmiercią, czyli początkiem i końcem życia ludzkiego. Czerwony woreczek na szczęście Narodziny nowego członka rodziny są bardzo ważne, dlatego też przyszła matka obdarzona jest szczególną opieką. Wierzy się, że wszystko co kobieta robi podczas ciąży będzie miało wpływ na dziecko. Ważną rolę odgrywa pokarm, który spożywa. Zabronione są skorupiaki (wysypka u dziecka) i ananasy (poronienia). W Chinach wierzy się, że podczas porodu mogą pojawić się złe duchy, dlatego też wykorzystuje się mnóstwo amuletów i talizmanów. Duchom składa się ofiary w postaci pieniędzy, jedzenia, kwiatów i różnych przedmiotów, aby wykupić ich przychylność. Często nad łóżkiem wiesza się popiół z kadzideł, aby odgonić złe duchy. Po narodzinach, na nóżce dziecka zawiązuje się czerwony sznureczek z monetą. Pieniążek to talizman chroniący przed złem, a czerwony sznureczek pomyślność i szczęście w życiu. Jeśli dziecko na narodzinach ma włosy, mówi się że „urodziło się w czerwonej kopercie” która przynosi szczęście. Przez miesiąc od narodzin, dla matki, trwa “zuoyuezi”, kiedy obdarzona jest szczególną opieką i troską – powinna się relaksować, zdrowo odżywiać. Po miesiącu urządza się imprezę na cześć dziecka. Goście dają w prezencie czerwona jajka, które symbolizują zmiany w życiu, ich owalny kształt to harmonia, a czerwień to szczęście. …bo pieniądze i rzeczy materialne też dla duchów są ważne W Chinach wierzy się, że życie po śmierci wygląda bardzo podobnie do świata żywych. W dawnych czasach martwych chowano z różnymi przedmiotami, aby w zaświatach byli bogaci. Dzisiaj martwych nie spala się z rzeczami; zamiast tego w ich intencji są to papierowe kartki, symbolizujące bogactwo i posiadanie dóbr materialnych. Oddaje się także hołd przodkom, aby „zajęli się” martwym. Podczas stypy w domu zmarłego zakrywano wszystkie posągi bóstw i lustra czerwonym papierem. Jeśli w odbiciu w lustrze zobaczy się trumnę przyniesie to szybką śmierć w rodzinie. Osobie zmarłej daruje się w ofierze jedzenie, kwiaty, zdjęcia i wieńce. Taoistyczni lub buddyjscy mnisi czuwają noc nad zmarłym i odmawiają modlitwy w ich intencji. Na trumnie zawiązuje się wstążeczki – białą i żółtą – mają odstraszyć złe duchy. Orszakowi przewodniczy najstarszy syn, który zabiera do domu ziemię, służącą do czczenia zmarłych. Bogactwo symboli Pokrótce przedstawiłam najważniejsze symbole i tradycje w Chinach. Jednak tak naprawdę to zaledwie początek tematu i próba jego podjęcia. Kultura chińska posiada tradycyjny przepych symboli, którego my ludzie zachodu możemy jedynie pozazdrościć. Symbole mówią do nas nie tylko poprzez istoty, ale też znaki, które fantastycznie łączą się w całość i zmuszają odbiorcę do odkrycia drugiego dna, nie tylko połowicznego znaczenia. Może dlatego Chińczycy traktują wszystko bardzo obrazowo i nie przekazują swoich myśli wprost. Bibliografia: aktualizacja z dn. 19 czerwca 2013r. Wolfram Eberhard, „Symbole chińskie Słownik obrazkowy języka Chińczyków”, wydanie I, Kraków, Towarzystwo Autorów i Wydawców Prac Naukowych UNIVERSITAS, 1996, s. 68-70, 96-98, 234-237, 311-313. Lisa See, „Miłość Peonii”, Warszawa, Świat Książki Grupa Wydawnicza Welbild, 2011, s. 355-356, 145-150. Weronika Jarosz – studentka 2 roku sinologii na Wyższej Szkole Europejskiej w Krakowie. Interesuje się kulturą azjatycką w szczególności chińską i japońską. W wolnych chwilach ogląda koreańskie, japońskie seriale i filmy. Żylaki nóg [ WYGLĄD ] [ ZDJĘCIA ] [ OBJAWY ] [ OBRAZY ] [ GALERIA ] lista chorób opisy objawy diagnoza online. Zdjęcia chorych Żylaki nóg, leki, leczenie do jakiego lekarza. Diagnoza wygląd na skórze co boli jakie objawy co dolega leczenie do jakiego lekarza się udać.

Krępowanie (bandażowanie) stóp to chiński (bardzo bolesny) obyczaj kultywowany od ok. X do początków XX wieku, polegający na bandażowaniu stóp małych dziewczynek. Praktyka krępowania stóp pojawiła się za czasów południowej dynastii Tang z X wieku. Według legendy zapoczątkowała go konkubina Yao Ning na dworze cesarza Li Houzhu (935-978), która ciasno owinęła sobie stopy jedwabiem, dzięki czemu wyglądały one na drobniejsze, a jej ruchy nabrały niezwykłej gracji. Cesarz faworyzował ją, bo zachwycił się jej tańcem. Legenda mówi, że tańczyła wewnątrz złotego lotosu o wysokości sześciu stóp, wyłożonego wewnątrz nefrytem i drogimi kamieniami. Inne, zazdrosne kobiety w haremie władcy również zaczęły krępować sobie stopy. W XII wieku praktyka była już powszechna wśród wyższych klas w Chinach. Nie była ona wówczas jeszcze tak okrutna, jak u schyłku epoki Qing (1644-1912), kiedy krępowanie niemal całkowicie uniemożliwiało kobietom poruszanie się na dalsze odległości i musiały one - o ile ród było na to stać - korzystać z lektyki. Modę na krępowanie stóp poprzedził o kilka wieków obyczaj zamykania kobiet w domach, oraz ograniczania ich podróży do rzadkich wizyt u krewnych oraz w świątyniach. Celem zabiegu było skrócenia i deformacji prowadzących do pożądanego efektu. Krępowanie stosowano początkowo u dziewcząt z wyższych klas społecznych, od których nie wymagano wykonywania intensywnych prac fizycznych. Obyczaj, który był wyznacznikiem statusu społecznego, przyjął się z czasem również wśród klas niższych. Za czasów ostatniej dynastii Qing (1644-1912), rozpowszechniony był wśród wszystkich warstw społecznych, szczególnie na północy kraju. Krótkie stopy były w Chinach symbolem wytworności i zapewniały właścicielce dobre zamążpójście. Krępowanie miało także podtekst erotyczny, na co zwrócił uwagę również Zygmunt Freud dostrzegając w nim fetyszyzm. Ze względu na to, że krępowanie okaleczało kobiety i niosło wiele cierpienia ( a czasem i prowadziło do śmierci dziewczyny z powodu infekcji), obyczaj był krytykowany, szczególnie intensywnie na początku XX wieku. Po powstaniu Republiki Chińskiej w 1912 roku zabieg został zakazany. Po utworzeniu Chińskiej Republiki Ludowej w 1949 roku całkowicie go wyparto. W Chinach wymarło już niemal całkowicie ostatnie pokolenie kobiet, które poddawano krępowaniu stóp. Zabieg Krępowanie polegało na owijaniu stóp bandażem, tak aby zagiąć palce - z wyjątkiem wielkiego - w kierunku pięty, co doprowadzało do złamania kości śródstopia. Po zagojeniu ran i zakończeniu procesu dojrzewania, najkrótsze stopy, zwane "złotym lotosem" miały 7-10 cm długości. Zwykle to matka doglądała krępowania stóp u córki, bo krótkie stopy były istotną kartą przetargową podczas swatania dziewczyny i umożliwiały awans społeczny. Im krótsze stopy tym lepiej. Zabieg zaczynano u dziewcząt w wieku 5-12 lat. Stopy owijano bardzo ciasno bandażem, a dziewczynie podawano dietę, która miała wywołać zmiękczenie kości, co ułatwiało złamanie i deformację. Bandaż co tydzień owijano ciaśniej. Krępowanie było źródłem wielkiego bólu. Chińskie przysłowie mówi: Piękność wymaga cierpienia; każda para zabandażowanych stóp kosztuje wannę łez. Powstające na skutek złamania otwarte rany niosły ryzyko zakażenia i powikłań. Szacuje się, że umierało od nich co najmniej 10 proc. dziewcząt. Stopy trzeba było owijać bandażem do końca życia. Jeżeli zabieg wykonano nieprawidłowo, były one dla właścicielki źródłem przewlekłego bólu. Czasem zabieg wywoływał częściowy paraliż i/lub zanik mięśni (atrofię). Kiedy w komunistycznych Chinach pod groźbą śmierci nakazano kobietom zrezygnować z krępowania, stopy niektórych z nich urosły o kilka centymetrów. >klik< zdjęcie zdrowej i krępowanej stopy (okropność-dobrze, że ja nie żyłam w tamtych czasach ;/) ja ne

Multimedia w Wikimedia Commons. Zdjęcie rentgenowskie krępowanych stóp. Ze względu na to, że krępowanie okaleczało kobiety i niosło wiele cierpienia, obyczaj był krytykowany, szczególnie intensywnie na początku XX wieku. Po powstaniu Republiki Chińskiej w 1912 roku zabieg został zakazany.
Ludzi online: 2461, w tym 65 zalogowanych użytkowników i 2396 gości. Wszelkie demotywatory w serwisie są generowane przez użytkowników serwisu i jego właściciel nie bierze za nie odpowiedzialności.
WPHUB. Radosław Opas |. 23.11.2019 10:42, aktualizacja 23.11.2019 12:19. Szpieg, który zatrząsł Chinami. Skala jest przerażająca. 163. Władze Chin od lat infiltrują i działają od wewnątrz na szkodę systemów demokratycznych w Hongkongu i na Tajwanie.

Największym osiągnięciem chińskich komunistów jest wyplenienie tego okrutnego zwyczaju. Był kultywowany od ok. X do XX wieku i polegał na bandażowaniu stóp dziewcząt celem ich skrócenia i zmniejszenia. Małe stópki oznaczały wytworność i pozwalały zdobyć dziewczynie lepszego męża. Uwaga - dalsze zdjęcia przedstawiąją staruszkę z takimi stópkami i mogą być drastyczne W XII wieku nie była ona wówczas jeszcze tak okrutna, jak u schyłku epoki Qing (1644-1912), kiedy krępowanie niemal całkowicie uniemożliwiało kobietom poruszanie się na dalsze odległości i musiały one - o ile ród było na to stać - korzystać z l\"\n\tdata-author_username=\"Mortka\"\n\n\t\n\t\t\tid=\"cm1578460\"\n\t>\n\t\t\t

ich zadanie to krępowanie posiada 1 hasło. o k o w y; Podobne określenia. krępowanie nóg; ich zadanie to udawanie; Ostatnio dodane hasła. wgłębienie po korozji; dobrotliwość, łagodność, tolerancja; pełen karpi; doktrynerstwo; między dniem a nocą; zawartość wielkanocnego koszyka; amatorszczyzna, niekompetencja; ich zadanie to Ola Zegar i jej mikrorezydencja pt. „Krępowanie stóp – co robimy sobie my albo co robi nam kultura” oficjalnie rozpocznie się po wakacjach, ale już teraz uczestniczka programu Otwarta Przestrzeń Twórcza – mikrorezydencje artystyczne w OPT zaprasza do współpracy nad tworzeniem artzina, który zmaterializuje w drugiej części tego to ładnie Ola ujęła – chodzi o kapitał zaangażowania. Podpisujemy się pod tym hasłem rękami i nogami, zachęcając do twórczego i konstruktywnego angażowania ramach Mikrorezydencji OPT robię nabór prac graficznych, fotograficznych, literackich i wszystkich innych, które można wyobrazić sobie w artzinie (jak ktoś działa jako copywriter i poczuje się zainspirowany „sprzedażowo” tematem, robi muzyczkę i chce mi udostępnić QRa z odsyłaczem, którego wrzucimy na papier, to to są dla mnie świetne pomysły). Tematem do inspiracji ma być krępowanie stóp. Interesuje mnie to, jak rozumiany albo intuicyjnie przetwarzany jest ten koncept kulturowy i gdzie prowadzą skojarzenia czy strumienie świadomości z nim związane. Ciekawym jest dla mnie fakt, że reakcje na pytanie „z czym kojarzy ci się krępowanie stóp?” w kontakcie face to face są bardzo różne. Ogólnie często towarzyszyło im zawstydzenie. Dla mnie na początku była to po prostu metafora, użyta przez Asię, z którą współtworzymy CzułOŚĆ, która działała mi na psyche w kontekście moich zdjęć i jednocześnie moich prób dostosowywania siebie samej do wizji narzuconej przez kulturę i wychowanie, ale pierwsze, o czym myślałam w sensie dosłownym, to rytuał bandażowania stóp praktykowany niegdyś namiętnie w Chinach. Tymczasem w toku prac nad tematem zauważyłam, że chętnie się te stopy fetyszyzuje, a samo słowo „krępowanie” chyba narzuca jakieś wstydo-pochodne reakcje. Jako że pracując nad sobą, robię się coraz bardziej bezwstydna, podoba mi się ta konotacja i czuję, że ten projekt i współpraca z ludźmi może mi bardzo dużo dać. Liczę jednak na to, że nie zatrzymamy się na takich prostych tropach, że znajdzie się w tym też trochę lekkości i że ostatecznie – będzie to jakaś forma wymiany myśli, twórczego fermentu i współpracy na różnych poziomach. Na ostatnim etapie realizacji mojej Mikrorezydencji czeka nas produkcja zina – fajnie będzie go zbudować na kapitale zaangażowania, który już teraz – mam wrażenie – się etap naboru prac chcę zakończyć 5 czerwca. Możliwe, że będzie też drugi nabór – to zależy od ilości zgłoszeń. Kolejnym etapem na pewno będą zgłoszenia do współtworzenia zina na miejscu – składania i drukowania go – ale to już po wakacjach. Po doświadczeniach z tworzenia zina przy okazji TIFFu wiem, że nie da się wszystkich prac rozplanować w jeden wieczór. Jeśli ktoś lubi prace manualne i przesiedzenie całego weekendu nad kolażami i kserokopiarką go nie przeraża, to warto śledzić media społecznościowe OPT czy CzułOŚCi, bo tam na pewno będę o wszystkim informować.– Ola Zegar Ola ZegarOla Zegar – artystka z Wrocławia, uczyła się fotografii w OPT we Wrocławiu, a obecnie studiuje w Opawie na Uniwersytecie Śląskim w Instytucie Twórczej Fotografii. Brała udział w wystawach zbiorowych w Polsce i w Czechach. Współzałożycielka wrocławskiego kolektywu CzułOŚĆ. Sama siebie określa raczej jako artystkę niż fotografkę. Interesują ją sposoby budowania narracji w sztuce, neopragmatyzm, hermeneutyka „siebie”, szuka odpowiedzi na pytania o własną tożsamość poprzez literaturę, fotografię, teatr i inne formy
SYSTEM KARNY W TYBECIE OD CZASÓW PANOWANIA CESARSTWA CHIŃSKIEGO DO NIEPODLEGŁOŚCI. 1 listopada 1728 r., na łące na brzegach kanału Bamari, na południowy zachód od Potali, siedemnastu Tybetańczyków zostało uśmierconych przez katów mandżurskiego korpusu ekspedycyjnego. Trzynastu ścięto głowy, a dwóch inkarnowanych lamów uduszono.
W którym z krajów praktykowano krępowanie stóp kobietom, co miało zapewnić dobre zamążpójście? W Chinach, Indiach, Egipcie czy Australii? Odpowiedź na to pytanie w "Milionerach" była warta tysiące złotych. Wiesz o co chodzi? W którym z krajów praktykowano krępowanie stóp kobietom, co miało zapewnić dobre zamążpójście? A. w Chinach B. w Indiach C. w Egipcie D. w Australii Poprawna odpowiedź to A. W Chinach praktykowano krępowanie stóp kobietom, co miało zapewnić dobre zamążpójście. Milionerzy. Kto w Polsce wygrał milion? „Milionerzy” to program, w którym wygrać może każdy! Na uczestników po eliminacji „kto pierwszy, ten lepszy” czeka 12 pytań. Odpowiedzi udzielane Hubertowi Urbańskiemu muszą być definitywne i ostateczne. W chwili zwątpienia można skorzystać z trzech kół ratunkowych. Zasady programu wydają się proste, ale stres i adrenalina nie pomagają w spokojnej rozgrywce. Tu nawet najłatwiejsze pytania wydają się trudne. Nie od dziś wiadomo, że pośpiech jest fatalnym doradcą. W bolesny sposób przekonała się ostatnio o tym jedna z uczestniczek "Milionerów". Pani Natalia miała wszystkie koła ratunkowe, znała poprawną odpowiedź, ale... źle zrozumiała pytanie. O tym, że warto dać szansę szczęściu, przekonała się już trójka zwycięzców. Krzysztof Wójcik, Maria Romanek i Katarzyna Kant-Wysocka wiedzą, jak to jest trzymać w rękach czek na milion złotych! Każdy z nich miał swój sposób na grę, na opanowanie emocji, oszacowanie ryzyka, skorzystanie z pomocy, zaufanie intuicji. 14 marca 2019 roku Katarzyna Kant-Wysocka z Gdańska wygrała milion w "Milionerach". Trzeci raz w historii programu milion padł po pytaniu o tajemnicę różańcową. Pytanie brzmiało: Różańcową tajemnicą chwalebną nie jest? A: wniebowzięcie Matki Bożej, B: zmartwychwstanie Jezusa, C: śmierć Jezusa na krzyżu, D: zesłanie Ducha Świętego. Odpowiedź prawidłowa: C. Pierwszym milionerem w historii polskiej wersji programu został Krzysztof Wójcik w 2010 roku. Na jakie pytanie odpowiedział? Z gry na jakim instrumencie słynie Czesław Mozil? A: na kornecie, B: na akordeonie, C: na djembe, D: na ksylofonie. Odpowiedź prawidłowa: B. 8 lat później pytanie za milion usłyszała Maria Romanek. Emerytowana nauczycielka polskiego została zapytana w marcu 2018 roku: Ile to jest 1111 razy 1111, jeśli 1 razy 1 to 1, a 11 razy 11 to 121? A: 12 321, B: 1 234 321, C: 111 111 111, D: 123 454 321. Poprawna odpowiedź to B. "Milionerzy" to teleturniej, który od lat budzi niemałe emocje - zarówno wśród uczestników, którzy walczą o wielkie pieniądze, jak i wśród widzów. W jednym z najnowszych odcinków o wielkim pechu może mówić jeden z graczy, który odpadł na...
\n\n\n\nkrępowanie nóg chiny zdjęcia
Krępowanie stóp. admin 14 listopada 2015 Chiny. Każda kultura odmiennie podchodzi do kwestii piękna, – w każdym niemal zakątku ziemi inny jest jego kanon. W Chinach Kobiety, które maja małe stopy, są najpiękniejsze. Małe stopy są czymś pożądanym – są wręcz afrodyzjakiem dla mężczyzn. Takie postrzeganie kobiecego piękna
Był czas manikiuru, nadszedł czas na pedikiur... UWAGA. TEKST ZAWIERA DRASTYCZNE I NIEKONIECZNIE PRZYJEMNE DLA OKA ZDJĘCIA. Jadąc na Tajwan po raz pierwszy, w głowie miałam wizerunkowy miszmasz małych skośnookich miłośników tabletów, ślicznych dziewczynek o dziecinnych licach, chłopków w stożkowatych kapeluszach, pól ryżowych i tak dalej. Powitała mnie pulchna i raczej mało skośnooka Tina oraz czaplowata, ogorzała Monica wyższa ode mnie o pół głowy, co z lekka zachwiało porządkiem wszechrzeczy, gdzie każda Chinka miała być wiotka i maleńka. Idąc ulicą nie dostrzegłyśmy pól ryżowych, pagód i dziewcząt w kimonach (to tak w uproszczeniu), ale egzotyka powodowała nieomal samoczynne poskręcanie karków. Tu oczojebna świątynia, tam skuter w pinki-winky, siam jakieś sliczne dzieci w zajefajnych kostiumikach, owam pieski w kostiumikach jeszcze fajniejszych, wszystko tak ulotnie inne i niesamowicie przyciągające wzrok. Jednego tylko nie było widać... Minąwszy/potknąwszy się o kolejne buty wystawione na zewnątrz (to taka tajwańska tradycja) i kolejną dziewoję klapiącą japonkiem lub obcasikiem na którym chodziła niczym ptak brodzący, Katarzyna popatrzyła na mnie i podsumowała: - Madzia, gdzie się podziały słynne złote lilie? Fakt, Tajwanki mijane po drodze wcale nie miały maleńkich stópek, a wręcz przeciwnie - rozklepane stopiszcza w rozmiarze europejskim... Złote lilie albo złote lotosy o których rozmawiałyśmy, to te słynne malutkie, krępowane stópki, z którymi nieodłącznie kojarzyć się powinno hasło "Chinka" (niestety, dzięki wątpliwej jakości wygibasom Oli z Klanu, hasło "Chinka" kojarzy się z najstraszniejszym przebojem polskiej muzyki rozrywkowej...). Opisywana przez wielu badaczy i podróżników niezwykła ciekawostka właściwa Chinom jak pandy, pagody i stożkowate kapelusze rolników na polach ryżowych miała swoje korzenie w głębokiej starożytności (no dobra, przesadzam - w czasach Dynastii Tang czyli w X wieku), kiedy Europejkom jeszcze nie sniły się gorsety, tiurniury i metrowej wysokości nastroszone i napudrowane peruki, czy nawet późnośredniowieczny zwyczaj wygalania czoła do połowy głowy (co miało nadawać "inteligentny wygląd"). Legendy podają różną genezę mody na ciasno obwiązane, maleńkie stopki. Jedna, bardziej znana opowiada o cesarskiej konkubinie Yao Ning, która do tańca owijała stopy jedwabiem, a pląsając na czubkach palców na platformie w kształcie złotego kwiatu lotosu cieszyła oko władcy niezrównaną lekkością i gracją. Zazdrosne o atencję cesarza (i profity z tym związane) - kobiety z haremu zaczęły ją naśladować. Z dworu królewskiego trend rozprzestrzenił się wśród panien z dobrych domów w całych Chinach i stał się powszechnym zabiegiem "urodowym" - czymś na miarę prostowania czy wybielania zębów w obecnych czasach. Druga legenda jest nieco mniej poetycka - ot po prostu, była sobie raz cesarzówna, co miała stópki koślawe, szpotawe i nieładne. Aby na dworze jej ułomność nie stała się powodem do szyderstw wśród służby i dwórek - zakrywała swój defekt, owijając niezbyt ponętne części ciała bandażami. A gdy to nie pomogło, nakazała wszystkim kobietom w jej otoczeniu ją naśladować i wręcz okaleczyć swoje normalne kończyny na cesarski wzór i podobieństwo... Co by nie było podwaliną pod modę na skrępowane nóżki wielkości piąstki - przez setki lat wpłynęło na życie milionów chińskich kobiet. Bandaże coraz mocniej spowijały kobiece palce i pięty, dochodząc do idealnego "złotego lotosa" długiego na 7-12 cm i odbierając właścicielce stóp wzorcowych mozliwość poruszania się na dłuższych niż kilkunastometrowe dystansach. Zatem, dlaczego matki i żony nie buntowały się przeciwko takiej praktyce, określanej współcześnie jako barbarzyńska, a na pewno piekielnie bolesnej, potwornie niezdrowej i niebezpiecznej? Powód jest prosty - małżeństwo, awans społeczny i prestiż. Małe, zniekształcone stópki były symbolem statusu, a także jednym z nadrzędnych kryteriów urody. Tylko ludzie bardzo biedni, potrzebujący każdej pary rąk do pracy (najczęściej w polu) lub nomadzi nie krępowali stóp swoim córkom i nie byli zainteresowani "kobietami domowymi", poruszającymi się chwiejnymi, niepewnymi krokami w obrębie posesji - dlatego zarówno Mandżurowie (koczownicy z północno-wschodnich rubieży) jak i lud Hakka (wędrująca grupa zamieszkująca południowo- wschodnie wybrzeże Chin oraz Tajwan i Indonezję) wyłamali się z tej tradycji. Natomiast reszta Chin - jak jeden mąż (a raczej jak jedna matka z babką) starała się podnieść wartość mało uzytecznych córek (córki stają się własnością rodziny męża, więc chowasz je nie dla siebie) i na kilkuletnich dziewczynkach przeprowadzała brutalną operację. Najpierw ustalano korzystną według horoskopu i fengshui datę, co gwarantować miało nie tylko, że dziewczynka przeżyje, ale także - że jej "złote lilie" będą odpowiednio uformowane, pulchne i spiczaste, małe ale głęboko wcięte, a co za tym idzie - jej potencjalny małżonek zaoferuje odpowiednio dużo ryżu, krów, jedwabiu, złota i pola. Data zabiegu często wyznaczana była na chłodniejsze miesiące, aby nieco ulżyć cierpieniom dziecka i nie obciążać go jednocześnie bólem deformowanych kończyn oraz koniecznością radzenia sobie z upałem. Odpowiednio wcześniej dziewczynki karmiono dietą "na ładne stopki" - zarówno potrawami przypominającymi pożądany kształt efektu finalnego, jak i mającymi według prawideł chińskiej medycyny "rozmiękczyć kości" i zapobiegać infekcjom. Gdy w końcu przychodził ów wyznaczony termin, matki w asyscie ciotek i babek przystepowały do czynu - formowały dziecięcą stopę w kształt łzy - podwijając cztery palce pod spód i pozostawiając paluch wolny, a także przyginając piętę ku przodowi. Całość zawijano w metry opatrunkowych wstąg, zmoczonych dla lepszego efektu ściągania. Gdy dziewczynki oswoiły się już z bólem ściśniętych kończyn, musiały chodzić - aby złamać podgięte palce. Bandaże na poranionych i obolałych stopach zmieniano często, co kilka dni, kontrolując nowo powstający kształt - i za każdym razem ściskano je mocniej. Gdy matka nie mogła wywiązać się ze swojego zadania, i starała się pofolgować placzącymu z bólu dziecku poprzez poluzowanie opatrunku - miękkie i pogruchotane stopy szybko traciły preferowaną formę, więc inne kobiety z rodu poprawiały niedociągnięcia, aby uniknąć chybionego efektu "kopytek" lub "klusek" - co nie tylko zniweczyłoby szansę dziewczynki na małżeństwo, ale pozbawiło ją jakiejkolwiek użyteczności. Wreszcie, po kilku latach męczarni i formowania, stopy powoli wygajały się ( o ile w międzyczasie nie wdała się sepsa lub gangrena - a wdawała się w 10 do nawet 40% przypadków), dziewczynka dorastała do wieku aranżowania małżeństw - i w nowe zycie wkraczała delikatnie i kobieco stąpając, kołysząc się niczym trzcina na wietrze... Kobiety wierzyły, że ból krępowania stóp to nie tylko cena "dobrego życia", ale doświadczenie mające uodpornić je na trudy życia, na bóle ciąży i porodu. Mężczyzn fascynowały nienaturalne, zdeformowane, maleńkie "złote lotosy", sugestywnie wygięte w kształt przywodzący ponoć narządy intymne (tak, Chińczycy to zwyrole i krótkowidze z bujną wyobraźnią). Miękka bezradność kobiet wymagających oparcia na silnym męskim ramieniu kusiła, podobnie jak kusił zapach i smak "lotosów". Kadr z filmu "Kwiat Śniegu i sekretny wachlarz", o którym kiedyś pisałam Gdzieś czytałam o łóżkowej zabawie polegającej na zjadaniu pestek arbuza/dyni z pomiędzy paluszków konkubin, rzecz jasna tulenie, całowanie i ssanie osłoniętych perfumowanymi bandażami lub bezbronnie nagich palców i pięt też wchodziło w zakres chińskiego ars amandi ... Ale nie tylko - mężczyzn przestrzegano wręcz przed marnowaniem "życiodajnej esencji" i nie wylewaniu jej podczas zabaw z nawet najsłodziej pachnącymi stopami. Jak silnie erotycznie działały na mężczyzn "lotosy" potwierdza porównanie załamania pod zniekształconą piętą do "wewnętrznej fałdy" - miały byc ponoć jednej głębokości... Na co dzień stopki ukryte były w kuszących, maleńkich trzewiczkach, misternie haftowanych w zawiłe wzory, a właścicielki stopek i trzewiczków spędzały czas głównie siedząc, wyszywając, plotkując i kłócąc się z synową/ teściową/ konkubiną, poruszając się w lektykach lub powozach, nie wykonując żadnych obciążających ćwiczeń czy zadań, spacerując po kilkanaście-kilkadziesiąt metrów. Gdy podczas powstania Taipingów czy wojen opiumowych dochodziło do konieczności ewakuacji - kobiety niezdarnie kuśtykały na nogach niemal pozbawionych mięśni, często porzucano je w drodze do kryjówek, gdyż opóźniały marsz. Tradycja ta w różnych częsciach Chin zanikała w różnym czasie. Pierwsze próby pojawiły się po przejęciu władzy przez mandżurską dynastię Qing w XVII w. Mandżurowie nie krępowali swoim kobietom stóp (ba, pozwalali im służyć w armii, i to nie w charakterze markietanek czy pielęgniarek) - i to samo usiłowali zaprowadzić na podbitych przez siebie terytoriach. Nie udało się, Chinki zamknięte bezpiecznie w swoich domach potraktowały tradycyjny rytuał jako oznakę oporu. Mężczyźni musieli golić czoła i zapuszczać warkocze by pełnić funkcje publiczne - ale kobiety biernie i miękko nie angażując się w polityczne starcia odmawiały współpracy z nowym, "barbarzyńskim" władcą. Kolejną próbę powziął założyciel Republiki Chińskiej - Sun Yat Sen, który w zasadach nowoczesnego państwa zawarł i taką klauzulę o zakazie krępowania stóp. W kuluarach szeptano, że to pokłosie osobistej tragedii - siostra Ojca Narodu zmarła bowiem w wyniku zakażenia podczas tradycyjnego zabiegu i odcisnęło się to silnym piętnem na jego poglądach. Nowa moda przyjmowała się średnio - w większych miastach przyjęto ją ostrożnie, a na wsiach wciąż kontynuowano krępowanie dziewczęcych nóg. Tak naprawdę ostateczny koniec nastąpił dopiero po komunistycznej rewolucji, gdy jasne już było, że takie burżuazyjne starocie nie przystoją nowym chłopo-robotniczym Chinkom Ludowym. Zatem, rzecz jasna - kobietom zdjęto bandaże i wysłano je na "reedukację" w duchu nowoczesnego maoizmu, i gdzieś w okolicy lat 50-tych zwyczaj zanikł. Obecnie pozostały jedynie - zdjęcia, maleńkie buciki ocalone cudem z ognisk Rewolucji Kulturalnej, i malejąca grupka staruszek kolebiących się na nieco odrośniętych (bandaże zapobiegały utracie kształtu i hamowały wzrost stopy) zniekształconych stopach. Na Tajwanie nieco wcześniej niż na kontynencie zaprzestano "barbarzyńskich zwyczajów" - zadbali o to Japończycy, którzy w 1895 roku przejęli wyspę i wprowadzili swoje porządki. Tak naprawdę na Formozie, która była stosunkowo biednym regionem, rodzin mogących sobie pozwolić na słodkie nieróbstwo córek było niewiele, więc relikt antycznej tradycji został dość szybko wypleniony. Jednakowoż (co kłóci się mi nieco z chronologią) prababcia Młodocianego, córka bogatego tajwańskiego urzędnika w służbie Imperium Słońca - miała skrępowane nóżki, bo Młodociany pamięta spacery z babcią kuśtykającą dziarsko na maleńkich okaleczonych stopach, mniejszych od jego dziecięcych bucików. Ja osobiście nie spotkałam nigdy babci o lotosowych stopach, na Tajwanie tradycji zaprzestano dobre 50 lat wcześniej niż w Chinach. Z kolei powojenna fala imigracji z kontynentu to "postępowcy" czyli osoby związane z partią Kuomintang - którym idee krępowania stóp w imię cesarskiej tradycji były obce. Nawet jeżeli w 1949 przypłynęły całe rodziny, z seniorkami pamiętającymi czasy sprzed obalenia Puyi i wychowanymi w dawnej tradycji - to tych najstarszych już nie ma. Pozostały jednynie zdjęcia, strzępy wspomnień i maleńkie, mniejsze od mojej dłoni buciki haftowane w smoki i feniksy tkwiące w gablocie w muzeum. I - podchwycony na fali telenoweli o czasach dynastii Qing - trendzik na dodatki w starym stylu, także dla psów. Zdjęcia (czarno-białe) wykorzystane w tekscie pochodzą z niemieckiego Bundesarchiv. Kolorowe - częsciowo moje, częsciowo wyszperane. O krępowaniu stóp można poczytać - literacko u Lisy See (Kwiat Śniegu i sekretny wachlarz, Miłość Peonii) lub bardziej naukowo (Dorothy Ko, Cinderella's Sisters).
\n \n krępowanie nóg chiny zdjęcia
Informacje o Pas do krepowania rąk i nóg, zapinany na rzepy. - 11679665595 w archiwum Allegro. Data zakończenia 2022-03-24 - cena 78,75 zł Kultura krajów azjatyckich dla nas, Europejczyków, bywa szokująca. Szczególnie przerażający może wydawać się tradycyjny, starochiński rytuał krępowania stóp, który jeszcze kilkadziesiąt lat temu był codziennością dla dziewczynek zamieszkujących niektóre chińskie prowincje. Zwyczaj ten powstał w X wieku, za czasów panowania południowej dynastii Tang i polegał na owijaniu stóp bandażem (tak, aby palce były zagięte w kierunku pięt), a następnie łamaniu kości śródstopia oraz wprowadzeniu do diety produktów zmiękczających kości. Zabieg ten przeprowadzała zazwyczaj matka kilkuletniej dziewczynki, która przez kilka następnych lat dbała o to, aby proces krępowania przebiegł pomyślnie. W tym celu, wraz z biegiem czasu, coraz ciaśniej wiązała bandaże na stopie córki oraz próbowała koić ogromny ból, jaki wiązał się z zabiegiem. Po upływie okresu dojrzewania dziewczyna mogła ściągnąć opatrunki, a długość jej stopy balansowała wówczas wokół 10 - 12 cm. Najmniejsze stopy, mierzące zaledwie 7 cm, otrzymywały miano „złotego lotosu” i stawały się przepustką do dobrego zamążpójścia. W okresie krępowania stóp w Chinach obowiązywała zasada, że im mniejsza stopa, tym wyższa pozycja w hierarchii społecznej. Zabieg ten stawał się więc doskonałym sposobem na awans klasowy dla dziewczynki pochodzącej z biednej rodziny. Często zresztą bywało tak, że rozmiar stopy był kluczowym elementem wyboru żony, a najwięksi bogacze, w imię przysłowia „Piękno wymaga cierpienia; każda para zabandażowanych stóp kosztuje wannę łez”, prześcigali się w szukaniu kobiety z jak najkrótszymi stopami. Niestety, operacje krępowania stóp nierzadko kończyły się groźnymi infekcjami, zanikiem mięśni, częściowym paraliżem, a w 10% przypadków – śmiercią. Ostatecznie kultywowania tego rytuału zakazano w 1912 roku, po powstaniu Republiki Chińskiej, i dzisiaj nie jest on kontynuowany. Jednak na terenie Chin mieszka jeszcze pokolenie pamiętające czasy krępowania stóp oraz kobiety, które zostały poddane okrutnemu zabiegowi. Poniżej przedstawiamy wstrząsające zdjęcia jednej z nich. Więcej o kontrowersyjnej tradycji krępowania stóp przeczytacie w książce „Kwiat śniegu i sekretny wachlarz” autorstwa Lisy Lee. Natasza Lasky Zobacz także: Kilkaset kobiet uciekło przed obrzezaniem W kościołach i szpitalach na terenie Kenii schroniło się kilkaset dziewcząt w wieku od 10 do 15 lat, które uciekły przed obrzezaniem. Obrzezanie - krwawy rytuał Za sprawą tej okrutnej tradycji każdego dnia 6 tysięcy kobiet zostaje okaleczonych, z czego 30% umiera…

Podziemie nadziei, czyli walka o medyczną marihuanę Właśnie powstaje pierwszy w Polsce film dokumentalny o pacjentach leczonych medyczną marihuaną. Obraz tworzony przez Jana Bluz i […]

Dynastia Song została założona w 960 roku przez Zhao Kuangyina, generała Późniejszej Dynastii Zhou. Ustanowienie państwa z umocnioną władzą centralną, rozbudowanymi strukturami administracyjnymi i zreorganizowaną armią położyło kres formowaniu się wojskowych reżimów w regionie. Zjednoczenie kraju w 979 roku ostatecznie przypieczętowało autorytet nowo powstałego rządu. Zakres terytorialny Północnej Dynastii Song Zasługi dynastii Song dla rozwoju chińskiej sztuki i kultury są niepodważalne – ciężko wręcz mówić o bardziej „cywilizowanym” okresie chińskiej historii. Songowie zapisali się na kartach historii jako znakomici wynalazcy i artyści; słynęli z rozwoju sztuki, nauki i ekonomii. Część współczesnych badaczy idzie nawet o krok dalej i przedkłada osiągnięcia songowskiej kultury nad dorobek samych Tangów. Niestety, liczne zaniedbania w sferze wojskowej oraz ogólna ignorancja i bierność ze strony rządzącej elity sprawiły, że Chiny na dobre kilka wieków mogły zapomnieć o przeszłym statusie hegemona rejonu. Był to jeden z wielu elementów, który stanowił o słabości songowskiego rządu. Stał się przyczyną upadku dynastii Songów w 1249 roku, kiedy to państwo chińskie uległo mongolskiej sile z północy. Songowscy artyści szczególnie upodobali sobie malarstwo krajobrazowe. Z czasem pejzaż stał się najbardziej renomowanym gatunkiem w malarstwie, a liczne znakomite obrazy zdobiły wnętrza pałaców. Na zdjęciu „Górskie lasy w śniegu”, autorstwa Fan Kuana. Zhao Kuangyin przybrał świątynne (cesarskie) imię Song Taizu. Swoje panowanie rozpoczął od gruntownego przeobrażenia podupadłych struktur państwowych. Najbardziej palącą kwestią była reorganizacja sił zbrojnych, w celu uniknięcia potencjalnego przewrotu – nowy władca miał świadomość, że to właśnie wojsko było odpowiedzialne za destabilizację sytuacji politycznej regionu w poprzednim wieku. Z polecenia cesarza Taizu, armia nabrała charakter wyłącznie najemny i pozostawała pod ścisłą kontrolą rządu centralnego. Zniesiono stanowiska gubernatorów wojskowych i wprowadzono obowiązkową rotację oficerów i szeregowych żołnierzy, którzy co 3 lata zmieniali miejsce służby. Uniemożliwiało to budowanie silnych związków lojalnościowych między dowódcami, a ich podwładnymi. Ponadto, Song Taizu przezornie nakazał wszystkim swoim wcześniejszym towarzyszom broni odejść na przymusową emeryturę. Tym samym armia nie mogła już zagrozić jego władzy. „Tłum nad rzeką w czasie święta Qingming” jest jednym z najsłynniejszych chińskich obrazów. Nadworny artysta, Zhang Zeduan przedstawił tętniącą życiem stolicę w czasie największej gospodarczej świetności. W czasach Północnej Dynastii Song rozwinęło się malarstwo rodzajowe, przedstawiające rozmaite sceny z życia mieszkańców miast. Cały zwój można obejrzeć tutaj. Nowo odbudowana administracja była wzorowana na schematach z czasów dynastii Tang – jej songowski odpowiednik objął swoim zasięgiem jeszcze więcej dziedzin życia kraju. Wznowiono egzaminy cesarskie, które ponownie stały się podstawą rekrutacji urzędników. Kandydaci na stanowiska urzędnicze wywodzili się prawie wyłącznie z rodzin właścicieli ziemskich – możliwość zrobienia wielkiej kariery trzymała w ryzach ambicje rodów obszarniczych i stanowiła o ich lojalności względem władcy. Już za czasów panowania pierwszego cesarza Song wyraźnie zarysował się podział pomiędzy administracją cywilną, a wojskiem – oraz supremacja tej pierwszej. Za dynastii Song spopularyzowano praktykę krępowania stóp młodych dziewcząt, w celu uzyskania rezultatu skrócenia stopy do niewielkiego rozmiaru. Na samym początku krępowanie stóp dotyczyło wyłącznie sfery wyższej i gwarantowało kobiecie dobre zamążpójście. Z czasem ten zwyczaj rozpowszechnił się na wszystkie warstwy społeczne. Dziś w Chinach żyje jeszcze kilka kobiet (w wieku około 100 lat i więcej…), które jako dziewczynki doświadczyły krępowania stóp. Niezmiennym aspektem historii chińskiej są cykliczne kryzysy wynikające z ustanowionych stosunków feudalnych. Ponownie powtórzył się schemat bogacenia się właścicieli ziemskich i zniewolenia chłopstwa. Na początku XI wieku ponad połowa chłopów chińskich była dzierżawcami, a w drugiej połowie owego stulecia już 5/6 całej ziemi uprawnej znajdowało się w posiadaniu obszarników. Zaistniały kryzys powodował tarcia w klasie rządzącej, która podzieliła się na dwa ugrupowania: konserwatystów, z zasady przeciwnych wszelkim innowacjom, zmianom politycznym i społecznym ( neokonfucjaniści) oraz zwolenników reform pod orędownictwem Wang Anshi. Ci drudzy szukali metod złagodzenia kryzysu, chcąc jednocześnie wzmocnić państwo. Przy absolutystycznym charakterze monarchii songowskiej, władze miał ten, kto pozyskał zaufanie cesarza. W 1069 roku Wang Anshi został powołany na doradcę cesarza Shenzonga. Za jego poleceniem rozpoczęto wdrażanie reform, wprowadzono zasadę równomiernego opodatkowania, udzielono chłopom pożyczek państwowych oraz stworzono możliwość wykupienia się z obowiązku robót przymusowych. Założono nowy rejestr własności ziemskiej (wbrew gwałtownemu sprzeciwowi właścicieli ziemskich), który miał ujawnić wszystkie osoby uchylające się od płacenia podatków. Na wsi zainicjowano system odpowiedzialności zbiorowej. Założenia Wang Anshi były podobne do reform Wang Manga. Pomimo tego, że reformy nie stanowiły zagrożenia dla podstaw systemu feudalnego, spotkały się z gwałtownym sprzeciwem ze strony właścicieli ziemskich i neokonfucjańskiej elity. Polityka modernizacji była kontynuowana aż do śmierci cesarza Shenzonga. Następnie większość w rządzie zdobyli konserwatyści i anulowali wszystkie „Nowe Ustawy”. Reformy zostały co prawda przywrócone w 1094 roku, aczkolwiek ich podstawowy sens został całkowicie wypaczony. Od tej pory program służył wyłącznie prywatnym interesom urzędników, w rezultacie przyczyniając się do budowania jeszcze bardziej skorumpowanego rządu. Gdy Wang Anshi stracił urząd wicekanclerza, porzuciła go większość jego zwolenników. Klęska programu modernizacji kraju jedynie udowodniła, że niemożliwym jest zainicjowanie reform wychodzących naprzeciw systemowi feudalnemu, bez zasadniczych zmian w samej strukturze politycznej. W 978 roku wraz ze zdobyciem królestw Wu i Yue zakończony został podbój południowych krańców kraju. Rok później odzyskano tereny zajmowane przez Północne Han. Na tym kończy się sukces songowskiej armii – liczne próby odzyskania terenów naokoło Pekinu (kontrolowanych przez Kitanów) kończyły się fiaskiem. Bierność polityczna Songów jest przedmiotem częstej krytyki ze strony współczesnych historyków, którzy zarzucają im nadmierną ugodowość wobec państwa Liao. Zarówno Kitanowie, jak i Zachodnie Xia stanowili potencjalne zagrożenie dla chińskiej suwerenności. Pokój zawierany był na zasadzie licznych postanowień i sojuszy, na podstawie których Chińczycy byli zobligowani do płacenia trybutów. W początkowym i środkowym okresie funkcjonowania dynastii narzucony haracz nie obciążał nadmiernie skarbca, a pomiędzy sąsiadami panował przez kilkadziesiąt lat względny spokój. Ten stan rzeczy nie mógł się jednak ciągnąć w nieskończoność, a Songowie trwali w błogiej bezczynności: ich armia była tak samo nieudolna jak wcześniej, a jednocześnie stawał się coraz bardziej kosztowna. Zwiększenie z czasem liczebności wojska (najemnego) było prawdopodobnie nietrafionym remedium na problem masowego bezrobocia i ubożenia chłopstwa. Problem zaostrzył się, gdy na horyzoncie wyłoniło się nowe zagrożenie: lud koczowniczy Dżurdżenów. Wojowie konni i piesi z czasów dynastii Song Dżurdżenowie należeli do ludów tunguskich i zamieszkiwali obszar Mandżurii. Ustanowili własną dynastię Jin, która zaczęła się rozrastać kosztem imperium Kitanów. Songowie z jednej strony liczyli na możliwe wyeliminowanie Kitanów z pomocą Dżurdżenów, z drugiej zaś strony nie docenili potencjału samej dynastii Jin. W latach 20. zawarto sojusz, na mocy którego zjednoczone siły Song i Jin miały najechać państwo Kitanów, a zdobyte terytoria podzielić między siebie (Songom miały przypaść Tereny 16 prefektur z dzisiejszym Pekinem w centrum). Niestety, wkład Songów był znikomy, a działania ich wojsk iście beznadziejne. Siły zbrojne Dżurdzenów ostatecznie zlikwidowały państwo Kitanów i zajęły 16 prefektur, które odstąpili Songom dopiero po otrzymaniu kosztownego trybutu. Przez następne kilka lat konflikt się zaostrza, a jego apogeum przypada na rok 1127. W wyniku dżurdżeńskiej inwazji zdobyto Kaifeng, a cesarz został uprowadzony do niewoli. Stolica została całkowicie splądrowana. Ci z członków dworu, którzy wyszli z pogromu cało, schronili się na południu, za rzeką Huai. Na tymczasową stolicę państwa Songów obrano Hangzhou. Ta lokalizacja okazała się wyjątkowo korzystna – wokół znajdowały się błotniste rejony, które utrudniały inwazję militarną, a jednocześnie sprzyjały rolnictwu. Ostatni władca Północnego Song, cesarz Huizong, był uzdolnionym malarzem i kaligrafem (niektórzy uważają, że był najbardziej utalentowanym władcą Chin w ogóle), a na kartach historii zapisał się jako patron i wielbiciel sztuki. Został pojmany przez wojska Jin wraz ze swoim synem i zmarł w niewoli. Wielu współczesnych historyków zarzuca mu nieudolność oraz rozpasanie urzędników i eunuchów. „Złoty bażant na gałęzi Hibiskusa” autorstwa cesarza Huizonga. Władca jest twórcą wielu przepięknych kompozycji z gatunku „ptaki i kwiaty”. Chaos, który zaistniał na dworze cesarskim uniemożliwiał wypracowanie odpowiedniej taktyki. Pomimo sukcesów armii songowskiej, kierowanej przez generała Yue Feia, na dworze dominował nurt całkowitej bierności – władca i jego poplecznicy zdawali się ignorować realną szansę pokonania przeciwnika w bezpośrednim starciu. Zamiast tego rozpatrywano potencjalne sojusze, z góry akceptując porażkę własnych wojsk. Ostatecznie, z inicjatywy ministra Qin Kuaia, armia została wycofana, a generał pojmany i zabity. Ta decyzja sprawiła, że kronikarze i historycy późniejszych wieków zgodnie okrzyknęli Qin Kuaia zdrajcą, a Yue Fei zyskał status bohatera narodowego. W 1141 roku ostatecznie podpisano traktat, na podstawie którego Songowie byli zobligowani do płacenia daniny i uznania zwierzchnictwa państwa Jin. Na tym zakończył się otwarty konflikt pomiędzy Dżurdżenami i Chińczykami. Względnie ustabilizowana sytuacja trwała aż do początku XIII wieku, do momentu, gdy na horyzoncie pojawił się nowy wspólny wróg – Mongołowie. Tekst: Milena Świeboda Źródła: „Historia Chin”, Witold Rodziński Guo Guang „5000 lat sztuki chińskiej” W powyższym artykule wykorzystano osobiste notatki autorki z przedmiotu „Historia Chin” wykładanym na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu przez Dr. Kamila Burkiewicza. Źródła zdjęć: Redakcja: Leszek Ślazyk e-mail: kontakt@ © 2010 – 2021
Obudowa wkładu dyskietek - Śruba zabezpieczająca - bez nóg 1. Materiał: SS304, SS316L. 2. Maksymalne ciśnienie robocze 150 psi. 3. Zamknięcie śruby. Ze szkłem SS i zespołem sprężynowym 4. Polerowana lub piaskowana powierzchnia zewnętrzna.
Kiedy patrzymy na zdjęcia straszliwie skrępowanych stóp chińskich kobiet, zastanawiamy się jakie ważne powody mogły leżeć u podstaw takiego okrutnego zachowania. Wszak kobieta z takimi stopami nie jest w stanie uprawiać żadnego sportu, nawet poruszanie się w żółwim tempie musi sprawiać jej ból i ogromną trudność. Jednak kobiety w Chinach zdają się nie narzekać – taka jest po prostu tradycja, a one się z nią utożsamiają. Na szczęście UNICEF i WHO są zdania, że kultura ewaluuje cały czas i jeśli narody dochodzą do wniosku, że jakąś część ich tradycji zagraża istnieniu i zdrowemu funkcjonowaniu ludzi, jest możliwość zmiany tradycji, nawet jeśli ktoś z zewnątrz miałby interweniować. Obecnie jednak nikt z zewnątrz nie interweniuje w tę straszliwą tradycję.
Chiny zdjęcia stockowe 1 395 135 obrazów Chiny dostępne na zasadach licencji bez tantiem. Wideo chiny. Wektory chiny. mur chiński. wielki mur chiński. krajobraz.

W którym z krajów praktykowano krępowanie stóp kobietom, co miało im zapewnić dobre zamążpójście? - takie pytanie usłyszał uczestnik dzisiejszego odcinka w teleturnieju TVN "Milionerzy". Jaka jest prawidłowa odpowiedź?Teleturniej "Milionerzy" powrócił z nowymi odcinkami na antenę TVN. W ostatni miesiącach widzowie mogli oglądać jedynie powtórki, od 1 września 2020 emitowane są premierowe odcinki. Zasady są takie same. Uczestnik musi odpowiedzieć poprawnie na 12 pytań, by zdobyć milion złotych. Prowadzącym jest Hubert Jak sprawdzić czy przeszedłeś koronawirusa?Teleturniej Milionerzy - zasadyAby zagrać o milion uczestnik najpierw musi uporać się z przeciwnikami w eliminacjach. Jeśli przejdzie dalej, zaczyna od pytania za 500 złotych. Do dyspozycji ma trzy koła ratunkowe (może skorzystać ze wszystkich przy tym samym pytaniu):pół na pół pytanie do publiczności telefon do przyjaciela Po drodze uczestnik ma dwie sumy gwarantowane (otrzyma je, nawet jeśli źle odpowie na kolejne pytanie). To 1000 złotych (drugie pytanie) oraz 40 000 złotych (siódme pytanie). 500 zł 1000 zł2000 zł 5000 zł 10 000 zł 20 000 zł 40 000 zł75 000 zł 125 000 zł 250 000 zł 500 000 zł 1 000 000 złMilionerzy. Trzech odpowiedziało poprawnie na 12 pytańNa razie w polskich Milionerach po główną wygraną sięgnęły trzy osoby. Pierwszym zwycięzcą "Milionerów" w Polsce był Krzysztof Wójcik, który milion wygrał w 2010 roku. Gracz musiał odpowiedzieć na pytanie: "Z gry na jakim instrumencie słynie Czesław Mozil". Był to 662. odcinek "Milionerów".Wśród polskich zwycięzców jest też Maria Romanek, która po wygraną sięgnęła w 2018 roku. Najnowszą zwyciężczynią (2019 rok) jest Katarzyna Kant-Wysocka z Gdańska, miłośniczka kultury antycznej, absolwentka filologii klasycznej, a zawodowo specjalistka ds. marketingu. Co ciekawe odcinki ze wszystkimi zwycięzcami miały swoją premierę w jednak do PYTANIE: W którym z krajów praktykowano krępowanie stóp kobietom, co miało im zapewnić dobre zamążpójście?:A. w ChinachB. w IndiachC. w EgipcieD. w AustraliiPrawidłowa odpowiedź: A. w ChinachPOLECAMY: Tyle kosztuje seks w Polsce. Zobacz raport firmy Sedlak&Sedlak Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera

Kup teraz na Allegro.pl za 109,60 zł - BDSM Bondage ograniczenie gołe nogi knebel kajdank (12737327866). Allegro.pl - Radość zakupów i bezpieczeństwo dzięki Allegro Protect!
Witaj na mojej stronie!Jestem Piotr i interesuję się Chinami. Tutaj na blogu dzielę się z Wami swoją pasją. Piszę o Chinach bez przesadnej powagi. Nie znajdziesz tutaj długich, analitycznych artykułów. To miejsce, gdzie Chiny przedstawione są w zrozumiały sposób. Zapraszam!
krępowanie końskich nóg z powozem - krzyżówka. Lista słów najlepiej pasujących do określenia "krępowanie końskich nóg z powozem": PĘTA TĘTENT PĘTANIE OKOWY KOPYTO KOPYTA PĘCINY PODKOWA KAJDANY OCHWAT UTRUDNIANIE OGIER PAJĄK PĘTO DELIA TROJKA POPAS LAUFER KOCZKODAN KRĘPACJA. Słowo.
Krępowanie stóp to wyraz uciśnienia, jakim poddane były kobiety w Chinach od wieku. Był o paskudny zwyczaj, który na szczęście znalazł swój koniec mniej więcej sto lat temu, kiedy cesarz zabronił krepowania sto kobiecych. Zdeformowane stopy dziewczynki, która już jako pięciolatka miała wiązane z całej siły stopy bandażami nigdy nie były już normalne, często uniemożliwiały kobiecie normalne życie i taki był ich cel – krępowano kobietom stopy, aby nie mogły one daleko poruszać się poza dom. Dziś już nigdzie prawie nie spotyka się takiego zwyczaju, poza maleńkimi prowincjami, które mogą zamieszkiwać ludzie wyjątkowo oporni na zmiany obyczajów.
n8oDQ.